Mazowieckie: Suczka Bella wyrzucona przez pana z budą i miską

2010-10-11 15:00

Iza Opawska (54 l.) przecierała oczy ze zdumienia, kiedy w lesie natknęła się na zmarzniętego psiaka przywiązanego do drzewa. Obok leżała buda z brezentu i miska.

- Byłam na spacerze w lesie w okolicach Michałowa-Grabiny (woj. mazowieckie). Nagle usłyszałam żałosne skomlenie - opisuje pani Iza. Po chwili zobaczyła małą, zmarzniętą suczkę. Psina nie spodziewała się, że właściciele wyrzucą ją w lesie z całym jej dobytkiem - budą, miską, a nawet smyczą. Przestraszona, nie dawała podejść do siebie.

- Dopiero po 30 minutach zdołałam złapać trzęsącego się pieska - tłumaczy pani Iza. - Nie mogłam postąpić inaczej i zabrałam Bellę do domu. Ale nie mogę jej zatrzymać, bo mam już trzy psy - dodaje kobieta.

Bella powoli dochodzi do siebie. - To mądre zwierzę. Szybko się uczy - mówi pani Iza. Suczka ma około roku i uwielbia się bawić. - Oddam Bellę tylko w dobre ręce, żeby już nigdy nie stała się ofiarą ludzkiej głupoty i bestialstwa - mówi stanowczo pani Iza. Wszyscy, którzy chcieliby stworzyć dom Belli, proszeni są o kontakt, telefon: 506-125-248.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki